Witam.Mam na imię Robert , jestem posiadaczem W113 oraz kilku brytyjskich samochodów. Nie bardzo jest to dział dla mnie , ponieważ śledzę klasyki ,ale jak to mówią dodam swoje zdanie . Znam tego rzemieślnika od 9 lat, zrobił mi dwa auta(jedno cale , jedna blacharsko) i w zasadzie nie powinienem się wypowiadać bo mam dobre zdanie o nim, a w tym wypadku nie przystoi. Zaznaczam zaraz na początku , że nie pochwalam tego co się stało. Zaintrygował mnie Pan Bosman , którego autem byłem szczerze zainteresowany i śmiem stwierdzić ze przesadził Pan ze stwierdzeniem ,,auto było ukończone w 70 %,,. Poza tym firma L&M wykonywała poszycia skórzane , natomiast nadwozie zupełnie inna o czym możemy porozmawiać na priv. Wracając do sprawy, uważam za absurdalne stwierdzenia ,ze facet się ukrywa , skoro w zeszłym tygodniu dorabiał mi część. Bankructwo jest przykrą sprawa, ale w tym wypadku wcale się nie dziwie , skoro kasuje się grosze przy takim rynku jaki mamy. Co do wymienionych gdzieś wcześniej warsztatów wokół Mławy ... ludzie to jest jakaś porażka.I tu sedno... pracując nad moja w113 a stan okresliłbym jako agonalny , pofatygowałem sie do podwykonawców Pana Gerarda. Mało że partaczyli robote ,to na domiar złego brali jeszcze od niego kase. Nie mogłem w to uwierzyć!!!! Nie dziwi mnie zatem , ze facet nie chciał za coś tam zapłacić, a póżniej na niego jechali. Koszmar. Na moim przykładzie powiem tak - w 2009 roku oddał moje dwa auta do Bydgoszczy, gdzie firma -stojąca w rankingu wykonywania poszyć skórzanych plasowała się bodaj ze na trzecim miejscu- w celu wykonania tapicerek i lakieru. Powiem tak , auta odebraliśmy zalane woda i zniszczone , ponad 40 kola zaliczki jaką wpłaciłem przepadło. Moja umowa opiewala na cała renowacje wiec koszty niestety poszły na niego. Kase otrzymałem choć później ale otrzymałem. Przytoczyłem tylko przykład jak można szybko przejechać się na renowacji pojazdów i stać się bankrutem. Pomijając to wszystko , nadal uważam go za dobrego fachowca i myślę , ze na pewno się Panowie dogadacie. Panu Piotrasowi współczuje ale mam nadzieje , że skończy się to wszystko dobrze . R.Przybyszewski
|