Lowrider.pl
http://www.lowrider.pl/forum/

Mój Hot Rod Ford.
http://www.lowrider.pl/forum/viewtopic.php?f=36&t=7763
Strona 3 z 3

Autor:  whiskykuztomz [ So gru 22, 2012 10:36 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

stalowki fajne swoj klimat maja
biega oto adasiu ze klimat na szprychach straszecznie fajowy bardziej od stalowkowego heheh :D ja sam bym chcial wlasnie na szprychach pojezdzic
ja lubie takie stare zaplesniale...szprychowe..
jakbys nie chcial tomi wyslij;):) :=D

Autor:  Leśnowóz [ Śr sty 02, 2013 4:46 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

Fordzik genialny i za klimat, i za koncepcję
fajnie że zostawiłeś silnik R4 zamiast V8 zawsze to jakaś odmiana wśród ogólnej tendencji.

Gratuluję i powodzenia w przygodzie z wózkiem

Autor:  Adas' [ Wt maja 14, 2013 7:56 am ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

Cos tam sie dzieje...

Pierwszy wyjazd mial byc szostego maja. Ale szostego maja o 7 rano jeszcze drapalem szyby z lodu. Niestety, sniegi po kolana, sol, bloto i ogolna dupa z pogody sprawily ze ochota na grzebanie przy dziadku sama przechodzila, a przewalenie go do warsztatu kumpla, gdzie bedzie robiona mechanika przeciagnely sie z planowanego lutego, az do konca kwietnia bo nie bylo jak jechac laweta.

No ale costam powolusienku jednak grzebalem. Tu srubke, tam dokrecilem, tu wymienilem. I pozbylem sie ogolnego grzyba z motoru i okolic. Pod cholera wie ilu warstwami oleju, brudu, piachu, szmelcu wynalazlem na przyklad numer silnika, na wiekszosci elementow pokazaly sie malutkie napisy "made in USA", i "Ford". Bajka.

Wszystko nasmarowalem od nowa, ale przezroczystym woskiem ktorego uzywa sie do konserwowania czesci mechanicznych w motocyklach.

Zakupilem tez czesci ktore pozwola przemontowac auto na 12 Voltow, inne opony na tyl, niestety bez bialego paska, ale jak mi sie bedzie podobac to dokupie, te ktore kupilem byly tak tanie ze na "sprobowanie" starcza. Najpierw trzeba zrobic go tak zeby mogl byc zarejestrowany, co nadal jest pryiorytetem. Nic sie nie zmienilo.

Szukam tez blotnikow w kolorze czarnym, z orginalna farba, buda zostanie kiedys pomalowana, ale chcialbym zeby jak najwiecej czesci bylo wlasnie w orginalnym kolorze z patyna. Zazdrosc mnie zzera jak widze auta z kolorem z lat 30... No ale zobaczymy. Caly kawal jest taki ze gosciu u ktorego auto teraz stoi jest przekonany ze pierwsza rzecza ktora zrobimy zaraz po przegladzie jest odkrecenie blotnikow, a ja bylem tak pewien ze zostana, ze juz sie przywyczailem do tego ze sa... Pozyjemy. Uwidzimy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I bonus. W glowie mialem bardzo dlugo obrazek jak auto ma wygladac kiedystam. Ostatnio znalazlem zdjecie.

Obrazek

Autor:  Octane [ N cze 23, 2013 6:03 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

Fajny temat, ciekawe auto.Wszystkie zdjęcia wyglądają jak z epoki. Dzisiaj na Discovery w programie Fast and Loud robili takiego forda. Bardzo ciekawie im wyszedł. Ale pracy i $$ musiało to sporo kosztować.

Autor:  WojtekSS [ Śr cze 26, 2013 10:29 am ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

mega fajny, powodzenia!

Autor:  Medkon [ Wt lip 09, 2013 11:14 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

Gratuluje twój pomysł, podejście do motoryzacji i wpisy wnoszą zupełnie nową jakość.

Autor:  Adas' [ Wt wrz 13, 2016 2:20 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

Tu:

https://www.flickr.com/photos/47504763@ ... 472366988/

Tu:

https://www.flickr.com/photos/47504763@ ... 472366988/

I tu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  dyra [ Wt wrz 13, 2016 3:45 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

ostatnia fota mega :D

Autor:  jadaniel [ Śr wrz 14, 2016 9:37 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

mega foty , super

Autor:  wilkan [ Cz wrz 29, 2016 9:12 am ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

wow, rewelacyjne zdjęcia :D

Autor:  Adas' [ Pn kwi 10, 2017 8:07 am ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  dyra [ Pn kwi 10, 2017 8:58 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

nooo, w końcu jakiś update, jak się sprzęty sprawują? Widzę że wiosna przyszła :D

Autor:  jadaniel [ Pn kwi 10, 2017 9:43 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

Piekne okolice , foty i fury !!!

Autor:  Adas' [ Wt kwi 11, 2017 8:28 am ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

dyra napisał(a):
jak się sprzęty sprawują?


Szczerze? Nijak.

Ten czerwony jezdzi normalnie (czytaj: na takiego emeryta jezdzi normalnie), czyli mozna do sklepu, potem nazad, tu dokrecic, tam wyregulowac. Ale Sedan wczoraj pierwszy raz sie nie zepsul, tylko dal sie odstawic do garazu i zgasic jak normale auto.

O, tu:

https://www.flickr.com/photos/47504763@ ... ed-public/

Mialem go u takiego faceta ktory jezdzi swoim duzo i daleko, plan byl prosty, ja wyskocze z pieniedzy, a on zrobi mi go tak ze bede mogl go odebrac na kolach. Potem plany sie zaczely zmieniac, cale to jego montowanie trwalo lata, i im dluzej auto bylo u niego tym mniej robil i tym wiecej juz zrobionego zaczelo sie psuc czy gnic. Tak np. opony, przez 5 lat stania zdazyly sparciec i przednie moge wywalic, piekna i nowa pompa wody z Hameryki, taka ktorej nie trzeba smarowac, wyglada jak ta z Titanica. Nowiutki gaznik wyglada jak stary, swiatla dzialaja na slowo honoru itede. Albo zlalem wode z silnika bo byla sroga zima, potem przewalilem go do faceta, a on nawet nie sprawdzil. Cala glowica zarosla jakims szajsem, drapalem to srubokretem i odkurzaczem, ale cholera wie jak to tam wyglada. Naturalnie jakby facet wymienil chlodnice jak obiecal to bylo by zalane woda i nic by sie nie stalo.

Takze tak. Mial go robic tak zebym mogl nim jechac na przeglad, i jestem pewien ze jeszcze z rok potrwa zanim bede mogl pojechac na przeglad i on w ogole tam o wlasnych silach dojedzie.

Jest zrobiony na 12V (ale chujowo, ani jednego bezpiecznika, kable pompy paliwowej sa przczepione trytytkami do przewodow), ma nowy wydech, jest (bardzo fajnie zreszta) zrobione cieglo gaznika, jest pompa 12V, wszelakie kable sa nowiutkie, jest przerobiony zaplon, zmieniony jest olej i wstawil szybe z tylu i tyle.

Mial pospawac, nie pospawal.
Mial wyregulowac sprzeglo, nie wyregulowal.
Mial zmienic olej w przekladni, nie wymienil.
Mial sprawdzic hamulce, przecie hamuje (no dobra, hamuje bardzo dobze).
Mial zrobic kierunkowskazy, nie zrobil.
Mial wywalic semafory, nie wywalil.
Mial nasmarowac podwozie, nic nie smarowal.
Mial rozkrecic podloge i zrobic drewniana, nie zrobil.
Mial odkrecic zderzak z tylu, nie odkrecil (obcielismy go sami, 2 minuty roboty)

Itede, itepe.

Z chlodnica tez byl cyrk, ja wiedzialem ze jest w niej jakas dziura, kazalem mu wymienic, ale, zapomnij, jedna dziura, to stare auto itak trzeba caly czas dolewac. I tak poejchalem w zeszlym roku na pierwszy zlot tym gratem, cale 8 kilometrow, nad morze i sie zesral. Chlodnica to rzeszot. Nie mozna bylo u gory tak szybko lac wody jak w dole wylatywalo. Potem jeszcze (na dolkadke) zdechl akumulator i trzeba go bylo nakrecac, a to nie Cytryna 2CV gdzie trzeba pokrecic 600cc, tylko 2,5 litra, i jeszcze sie sprezaj bo pompa caly czas pompuje bene do motoru, i jak nie odpali za drugim szarpnieciem to zaleje swiece. #@!@*.

Jak go odstawilem we Wrzesniu tak mi przeszla ochota ta to cale Hot Rodowanie. Przynajmniej odstawilem go u przyjaciela, takze nie bylo tak ze @#$! wie kiedy go bede mogl znowu widziec. Pojechalem w zeszla niedziele z inna chlodnica, bez zadnych aluzji i ochoty. Nawet jak juz go zlozylem do kupy (tak na marginesie poprawiajac po facecie, bo #@!@* zakladal nowe czesci na rdze i szmelc, przecie jak wyciagasz chlodnice to mozna bylo od razu pod spodem wyczyscic, maznac farba, np. ta chlodnica co jest teraz jest popsikana czarnym matem i od razu wyglada czysciej i schludniej, ale nie, bo po co?), to najpierw siedzialem przy nim z pol godziny zanim bylem gotow go odpalic.

Stracilem w @#$! czasu, jeszcze wiecej pieniedzy, i nieprawdopodbnie duzo entuzjazmu. Z jednej strony to ostatnie to moze nawet dobze, bo ja sie nie nadaje do tych calych hot rodowych eventow i ich debilnych zlotow, ja chce tego grata dla jaj, bo lubie pomysl posiadania czegos co ma 90 lat i nadal jakos dziala. Z drugiej strony przez ten czas jak auto bylo u faceta tyle fajnych gratow przeszlo mi przez palce, silniki, glowice, kola, pieron wie co jeszcze.

I #@!@*, tyle lat go mam i zaledwie go oplukalem w zeszlym roku, jest tak obrzydliwy ze zbiera mi sie na wymioty. Chce go w koncu umyc i nasmarowac woskiem zeby sie nie kleil i jakos wygladal. Chce w koncu wypyzic te blaszana podloge, pomalowac wnetrze fertanem, zrobic podsufitke... W zime bede go po kawalku rozkrecal i konserwowal jak sie nalezy. Mam nadzieje. Moze.

Autor:  Adas' [ Pn maja 09, 2022 3:54 pm ]
Tytuł:  Re: Mój Hot Rod Ford.

Obrazek

Strona 3 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/